Trzy dni temu razem z Weroniką odwiedziłyśmy bardzo sympatyczną kawiarnię Owoce i Warzywa tego samego dnia odbywała się tam akcja Lumpex Lords of Bling Bling. Po wypiciu pysznego Latte przeze mnie i herbaty wiśniowej przez Weronikę zaczęłyśmy oglądać ubrania. Podobało mi się praktycznie wszystko, ale w szczególności spódnica z wysokim stanem w marynarskim stylu od Marca Jacobsa. Niestety nie było mi dane jej kupić czego nie mogę odżałować :( Weronice udało się dorwać rewelacyjne szare szpilki które możecie podziwiać na jej blogu
dresowa sukienka- prezent od cioci
sweter- Grecja
buty-Reserved
niedziela, 29 sierpnia 2010
środa, 25 sierpnia 2010
Miejska kowbojka
Powracam z nową falą inspiracji, pomysłów. Chcę dużo zmienić. Czuję się gotowa na "Nową Mnie". Zaczęłam od pokoju- szybki remont i od razu czuję się lepiej. Przegląd szafy- połowa out. Do tego wyprzedaże w sklepach skłaniają do zakupów- dużo większych niż zwykle :D Doszłam do wniosku że w mojej szafie znajduje się dużo ubrań które do siebie nie pasują. Częste kupowanie pod wpływem impulsu spowodowało że nie ma w tym wszystkim spójnej całości. Nadeszła pora to zmienić! W nadchodzącym jesiennym (niestety już) sezonie stawiam na brązy- ciepłe, karmelowe, miody i musztardy, skłaniam się też ku granatom, by pozostawić jak najdłużej posmak lata w długie jesienne wieczory.
Jeans nie dość że ostatnimi czasu wyjątkowo modny to jeszcze jest ultra wygodny. Luźna koszula, ściągnięta warkoczem paskiem staje się idealnym strojem na miejskie wyprawy. Brązowe dodatki kojarzą mi się z dzikim zachodem i preriami. Kapelusz ukradłam tacie- idealny na niesforne włosy i ostatnie wakacyjne promienie słońca... :)
Fot. Rożek ul.Tymienieckiego, stary magazyn
Jeans nie dość że ostatnimi czasu wyjątkowo modny to jeszcze jest ultra wygodny. Luźna koszula, ściągnięta warkoczem paskiem staje się idealnym strojem na miejskie wyprawy. Brązowe dodatki kojarzą mi się z dzikim zachodem i preriami. Kapelusz ukradłam tacie- idealny na niesforne włosy i ostatnie wakacyjne promienie słońca... :)
Fot. Rożek ul.Tymienieckiego, stary magazyn
poniedziałek, 16 sierpnia 2010
Post z prędkością światła ;)
Jestem zalatana jak sto pięćdziesiąt! Wciąż coś się wokół dzieje i nie mam czasu nawet odetchnąć. Teraz na przykład znalazłam chwilkę bo zwyczajnie nie mogę spać. W głowie mam milion pomysłów na swoje życie i gdy wreszcie się zdecyduję i wszystko się ustabilizuje powrócę pełną parą do roboty- obiecuje! A mam co pokazywać! Uzbierała się już spora kupka ubrań od czasu mojego ostatniego postu ;) Chwilowo remontuje swój pokój między wyjazdami na działki wszelkiej maści i rodzaju, a lataniem między jednymi a drugimi dziwnymi instytucjami. Ale czytam wasze blogi! Przysięgam, tylko nie mam czasu komentować... Wrócę niedługo! Ciao!
Subskrybuj:
Posty (Atom)