Kocham jesień właśnie za to, że mogę bezkarnie wcinać ciasto czekoladowe (np. na poprawę humoru) i nie muszę martwić się, że za chwilę będę wciskać się w kostium kąpielowy:D Kocham siedzieć przy kominku, kiedy za oknem wiatr szaleje i zrywa liście z drzew. Do tego wszystkiego idealnie pasuje przepis cioci Ratomki na kawę:
dowolna kawa rozpuszczalna,
szczypta imbiru, kardamonu, cynamonu i "przyprawy" w młynku karmelowo-waniliowej
dosładzamy miodem (najlepiej wrzosowym)
No i oczywiście do tego najlepsze konfitury z wiśni czy dzikiej róży:D
Przedstawiam wam również nowego mieszkańca ulicy Piotrkowskiej- Misia Uszatka (wybaczcie że taki ciemny ale zdjęcie robione komórką pół godziny temu)
Miłego weekendu!
7 komentarze:
o uszatku nawet nie wiedziałam. Gdzie to jest? tam gdzie niegdyś Rejmont siedział? :)
ja tez kocham jesien!
za herbate z cytryna, jablka z cynamonem, deszcz i wiatr za oknem... absolutnie sie z Toba zgadzam, mam teraz tylko ochote na konfiture z wisni, zarazo droga!
super, ze Uszatek ma 'pomnik'
A wiesz,że właśnie z takimi smakołykami kojarzy mi się Twój dom? :)
Ale fajny misio! ;))
słyszałam o tym uszatku, ale nie mogałam go znaleźć. Gdzie on stoi?
U Ciebie jak zwykle pysznie. A mi się właśnie marzy wciśnięcie w strój i pływanie.
W odwiedziny do uszatka wybieram się już jakiś czas, ale jakoś mi ostatnio nie wychodzi. ;-)
Uszatek stoi na Piotrkowskiej 87, przed siedzibą CIT i Biura Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą UMŁ konkretnie mówiąc;)
Prześlij komentarz