Dzisiejsze zdjęcia zrobione zostały dwie godziny temu po moim powrocie z zajęć z chemii, dlatego też wybaczcie moje zblazowanie;) Dziś nie będę już marudzić;) Powiem tylko, że czekałąm na przystanku godzinę bo nic nie przyjechało i wiecie co? człowiek w takich chwilach docenia proste rzeczy- na przykład gorącą herbatę, którą zrobiłam sobie w termokubku na drogę, albo po prostu zwyczajną ciepłą i pachnącą kąpiel po powrocie do domu. Teraz się cieszę patrząc na zimny śnieg na dworze. U mnie świeczki, delikatna muzyka i relaks...jeszcze chwilę... po północy do nauki znów;)
Postanowiła nie dać się zimie i ubrać się w łąkę. Bardzo lubię tę bluzkę, jest z dziwnego delikatnego i rozciągliwego materiału. Wygrzebałam ją z szafy babci, kolczyki- dzieło Milśen czekoladowy kardigan jest eksploatowany prawie non stop, a Esterowe jeansy sprawdzają się idealnie na zimę- zakończone ściągaczem powodują że nogawki nie moczą się od śniegu. Żyć nie umierac!;)
Moja pseudo choinka:D
6 komentarze:
Świetna ta bluzka!
Taki termo-kubek to moje małe marzenie ostatnio. I termofor i wszystko co ogrzewa. ;)
Fajne te dżiny.
jak to dobrze, że szafiarki nie zapominają o motywach wiosennych i letnich w taką zimę ;) Aż przyjemnie ;)
Tak romantycznie;), a pomysł z "choinką" jest super!
Stój robi bardzo zwykłe wrażenie, za to buzia wygląda urokliwie w tych koronkach.
trzecie zdjęcie podoba mi się najbardziej. masz świetne dodatki.
Kaja Wolnicka Photography - zdjęcia ślubne, fotografia ślubna Warszawa
Prześlij komentarz