Dużo myślę o tym co na siebie zakładam, zastanawiam się nad swoim stylem i rzeczami które mnie inspirują. Nie przeszkadza mi to że moje stylizacje często pokazują ten sam ciuch w różnych kombinacjach, czy ciągle przewijający się dodatek w postaci torebki, bransoletki czy butów. Cóż poradzę na to, że staram się mieć rzeczy, które do wszystkiego mi pasują? Poza tym- czy ja wciąż muszę zaskakiwać czymś nowym, "jednopostowym"? Nie, nie mam zamiaru i nie tylko ze względu na to, że nie stać mnie, by mieć co post nową torebkę, ale także dlatego, że chcę pokazać wam jak wyglądam codziennie, a nie stroić się jedynie do aparatu. Co do inspiracji... czasem inspiruje mnie osoba z mojego towarzystwa i nie musi ubierać się niezwykle, czasem inspirują mnie jej gesty, słowa, zachowanie czy po prostu jak "coś nosi". Wtedy uważnie śledzę każdy jej strój, aż w mojej głowie klaruje się wizja Mnie. To w pewien sposób rodzaj hołdu oddanego tej osobie ;) Czasem wystarczy mi połączenie kolorów jak np w moim portfelu- granat i pistacja, bym chodziła prawie non stop szukając w ubraniach tych dwóch kolorów. Czasami wystarczy zdjęcie, film, czy mój nastrój. Jedno jest niezmienne- od zawsze lubię ubrania poważne- nigdy nie nosiłam bluz jak moje koleżanki, bluzek ze śmiesznymi nadrukami, bojówek ani jeansowych miniówek. W gimnazjum nosiłam spódnicę od marynarki, koszulę i torbę- nigdy plecak. Zdjęcie z pierwszej klasy gimnazjum:
Teraz też ubieram się poważnie, kocham ubrania z duszą, mające już wiele, wiele lat. Nie chcę powiedzieć vintage, bo niestety przez ostatnie lata nabrało to odrobinę innego znaczenia- vintage jest dosłownie wszystko. Sukienkę którą mam na sobie można nazwać "retro". Kupiłam ją na kiermaszu ŁZPT parę lat temu, TU ją już pokazywałam, wtedy była na mnie za mała i czekała w szafie aż zgubię parę kilo. :D Teraz jest dobra i mogłabym ją nosić prawie codziennie. Żeby nie było tak jednokolorowo zestawiłam ją z granatowym sweterkiem- F&F i butami które są prezentem od wspaniałej osoby, mają już wiele, wiele lat. Torebkę zaś znalazłam w szafie babci, jest ze skóry, zapinana na paseczek- mam pewność że nic nie zgubię gdy ją zapnę;) A Wy skąd czerpiecie inspiracje?
7 komentarze:
sukienka trochę kojarzy mi się z filmów typu "top gun" i "pearl harbor" :D
Pięknie wyglądasz w tej sukience, krój i kolor bardzo do Ciebie pasują. Jeszcze ładniej chyba bez sweterka, ale teraz już za zimno na takie eksperymenty.
Fajny strój! Mam tak samo jak ty - też czasem gapię się przez jakiś okres co nosi dana osoba, ale ja to robię bardziej z ciekawości xd.
sukienka jest cudowna, ma w sobie cos unikatowego i niepowtarzalnego :-)
sukienka jest cudowna, ma w sobie cos unikatowego i niepowtarzalnego :-)
great dress! nice blog! maybe we follow each other!? let me know ;) www.yuliekendra.com
Sukienka jest bardzo ciekawa, lubię rzeczy w takim stylu. Można by się pokusić ewentualnie o lekkie skrócenie ;)
pozdrawiam :)
Prześlij komentarz