Osiedle Mireckiego zawsze inspirowało mojego mężczyznę. Za każdym razem, kiedy tamtędy przejeżdżaliśmy opowiadał mi jak wielki ma potencjał. Początkowo nie podzielałam jego entuzjazmu- owszem podobała mi się bliskość Parku na Zdrowiu, i mur który porastają rośliny pnące, ale budynki jak budynki nie robiły na mnie wrażenia. I pewnie byłabym dalej neutralna gdyby nie sesja z Rożkiem tydzień temu.
Osiedle powstało po I wojnie światowej w zachodniej części Łodzi, dzielnicy Polesie. Mieszkania były o dość wysokim jak na tamte czasy standardzie- mieszkańcy mieli elektryczność, bieżącą wodę i kanalizację. Najbardziej zachwyciły mnie drogi osiedlowe wybrukowane "kocimi łbami" i stare, piękne latarnie.
Razem z Rożkiem marzymy by zamieszkać tam, obok siebie :)
Wracając do mody- mam na sobie płaszczyk, który mieliście okazję już poznać- River Island SH, kawowa sukienkę z Gatty, szpilki Centro, chusta- Parforis.
11 komentarze:
Wszędzie byle w Łodzi... ehhh.
Po za tym fajne buty :)
chyba za karę musiałabym tam mieszkać :p uroki Łodzi.
buty są boskie
o jakie oryginalne buty :)
Buty to strzał w dziesiątkę :)
ekstra buty!! ;)
przejeżdżam tam często osiem-czy i zawsze się przyglądam temu osiedlu - z jednej strony przyciągają (wyglądają ciekawie, park blisko, wielkie okna), z drugiej jednak są tak blisko siebie położone, że ludzie zaglądają sobie do mieszkań. już wolę nasz teo! :)
sukienki z zaznaczoną talią, to zdecydowanie kiecki dla Ciebie! :)
Twój kwiatek na butach wygląda jakby go Ci babcia zrobiła :). Takie ciepłe miłe wspomnienia :)
Dopiero co założyłam bloga, więc będę Ci wdzięczna jak do mnie zaglądniesz i wyrazisz swoją opinię :)
Swietne połaczenie tej sukienki i butów!
nie jestem z Łodzi, ale moja chrzestna mieszkała na tym osiedlu, znam je od małego.... w sumie to zadziwiająco dobrze je pamiętam i znam, chociaż jako maluch tam bywałam..... dziękuję za te zdjęcia:)miło tu u Ciebie, będę wpadać:)
Gówniana sesja, gówniane ubrania, brzydka modelka. Osiedle też gówniane jak wszystko w Łodzi.
Prześlij komentarz