niedziela, 28 lutego 2010

Marynarz na Antarktydzie

Zdjęcia powstały w środę, kiedy to spotkałam się z Wer.. Spędziłam przemiły dzień włócząc się po Łodzi. Zawadziłyśmy także o Lipową, ale niestety było zamknięte. Nasze miasto jest pod tym względem niesamowite- z zewnątrz obdrapana kamienica zaś w bramie ukryte są pastelowe budynki. Czyż to nie magia?:) Dziękuję Wer:D
Dwie godziny temu wróciłam z Wierchomli. Spędziłam tam cztery przyjemne dni jeżdząc na nartach, zwiedzając Stary i Nowy Sącz oraz zawadzając o Kraków i moją ulubioną włoską restauracje...no dobra i pijalnie czekolady też! :D Teraz niestety pora wrócić do szkoły i wziąć się za przygotowania do matury.
Wybaczcie wygniecioną bluzkę ale miałam ją pod kurtką i nie zdawałam sobie sprawy że to taki gniotący materiał. Tego dnia zdjęcie kurtki graniczyło z cudem- było straszliwie zimno. Ale czego się nie robi dla bloga;) Pochodzi ona z ostatniego swapu w Kontrastach. Chciałam wam przedstawić również dwóch majtków pokładowych Gacka i Wacka którzy uczepili się mojej torebki;)
P.S. Niech ktoś wybłaga wiosnę o pączki na drzewach, tęsknię za odrobiną zieleni!




piątek, 19 lutego 2010

Gołębie niebo po raz kolejny

Neonowe kałuże
rozlane farby miast.
Szlaki naszych codzienności
pulsacyjne asfalty.
Ulico czarnych snów!
makijaż twój spływa na bruk
stuk puk stuk puk.

Nareszcie mam ferie i ciut więcej czasu dla siebie. Ostatnio Mama i Babcia zabrały mnie na wieelkie zakupy (chyba z przedmaturalnej litości dla zapracowanego dziecięcia). Jakie to przyjemne:D
Zatem prezentuję: szary sweterek (Tchibo), naszyjnik kokardka (prezent od taty na walentynki), chusta (Pretty Girl), kolorowa torebka (Kapp), torebka a la chanelka (Mohito), bransoletka from me for me (H&M), buty i spódnica prezentowane wcześniej, a rajstopy to dzisiejsza spontaniczna kombinacja gładkich szarych i czarnych z dziurkami. Dziś wieczorem swap! Już nie mogę się doczekać:D





wtorek, 16 lutego 2010

Armani Mania

Tego dnia dostałam od Rożka sms w stylu: mam wenę! dziś do ciebie przychodzę masz mi zrobić tosty, pójdziemy na strych do twojej sypialni, tam zrobimy zdjęcia! Przywykłam już do spontanicznych akcji w wydaniu mojej przyjaciółki, więc gdy przyszła o 11 tosty były prawie gotowe. A oto co nam wyszło sobotnim przedpołudniem:
Sweter: Armani (sh)
Biustonosz: Triumph



sobota, 13 lutego 2010

Kto je pączki w ostatki ten jest piękny i gładki ;)

A zjadłam ich wieele! W szkole jak co roku w czwartek przebierańce. A ja po raz pierwszy zapomniałam o tym! założyłam jedynie kapelusz pirata i marynarską kurtkę- mój nowy nabytek (Jola Collection). Na szczęście moi znajomi ze szkoły spisali się na medal. Oto efekty:







sobota, 6 lutego 2010

Czarno na Białym








Nareszcie trochę wolnego, choć ten jeden upragniony dzień w tygodniu zwany Sobotą. Przyjechał do mnie nareszcie Zajec, który zaliczył już swoje egzaminy. Więc wybraliśmy się na mroźny spacer. Ale mnie chłód nie straszny, dostałam w prezencie od babci kurtkę. Jest ultra ciepła, nie za długa, nie za krótka. Ma dla mnie idealny krój. Uwielbiam kurtki podkreślające talię. Przy zaokrąglonym kołnierzyku ma zakładki to samo na biodrach i ramionach. Ma też podwójne kieszenie w tym dwie straaasznie głębokie (do których notabene pakuje termokubek, kiedy nie chce mi się już trzymać go w ręce) :D Dziś wiem już, że bez niej zima by mnie wykończyła;) Do tego czapa również super ciepła no i oczywiście deichmannowe traperki które są absolutnie niezastąpione, czego w ogóle nie spodziewałam się kupując je. Tymczasem pozdrawiam was z nad parującej, gorącej herbaty malinowej:)