czwartek, 28 stycznia 2010

The Blower's Daughter

Tytuł postu od TEJ piosenki


Ja będę a wy?:D
Dziś rano byłam u fryzjera by ściąć już za długie jak dla mnie włosy. Trzymałam je tylko do studniówki ale zwyczajnie przestały się kręcić i zaczęły wypadać. Jednak dobrze czuje się w krótkich:D Na zdjęciu jestem po zdjęciu czapki z głowy:D a co tam, trzeba się pokazywać w różnych sytuacjach!;) Mam na sobie secondhandowy sweterek ostatnimi czasy namiętnie eksploatowany oraz masę naszyjników- lubię się tak czasem obwiesić.;)


A tak miałam włosy na balu:

środa, 27 stycznia 2010

Studniówka ponownie i historia sukienki

Zdjęć z imprezy jako takiej jeszcze nie mam, czekam z niecierpliwością na płytkę z zebranymi zdjęciami ze wszystkich aparatów. Dziś będzie o sukience. Początkowo chciałam żeby była w jakimś ostrym kolorze- kobaltowym, soczystej czerwieni lub szmaragdowej zieleni. Marzyła mi się rozkloszowana sukienka do kolan i tiul. Z takim założeniem pojechałam do Ptaka wraz z koleżanką Danielą. Chodziłyśmy i chodziłyśmy ucząc się wzajemnie historii naprzemian z oglądaniem sukienek:)
Z ciekawości przymierzyłam blady róż. Nie będę tego komentować, wyobraźcie sobie same;)
Gdy już się zbierałyśmy do wyjścia moje oczy natrafiły właśnie na nią. Była jedyna i jeszcze za duża. Ale mnie takie rzeczy nie zrażają- zakochana po uszy postanowiłam skracać. Mimo, że zupełnie odbiegała od pierwotnego założenia kupiłam czym prędzej.
W firmie cioci udało mi się ją skrócić,a na stoisku w Manufakturze kupiłam torebkę z identycznymi zakładkami jak na pas sukienki:D pasowała niczym komplet. Buty które kupiła sobie moja mama na Sylwestra- nie wysoka szpilka, z odkrytym palcem i kryształkami jak przy broszce u sukienki:) Tak właśnie bawiłam się w Lodowym Pałacu:)




niedziela, 24 stycznia 2010

Studniówka


Jest już za moją mamą i babcią, jest już za mną! Było magicznie. Udało nam się stworzyć ze szkoły zaczarowany Pałac Lodowy, a za całą organizację zebaraliśmy bardzo wiele pochwał:) I my- moja wspaniała klasa, moi najlepsi przyjaciele, co my poczniemy kiedy nadejdzie chwila rozstania?! Mam tkliwy dzień, ale naprawdę takich ludzi ze świecą szukać:)
Na razie tylko kilka zdjeć TUTAJ

sobota, 23 stycznia 2010

Jaskiniowiec ;)






W ostatnim czasie wybrałam się z babcią na zakupy co zaowocowało masą nowych rzeczy. Po pierwsze: szara dzianinowa bluzka i sweterek w paski z Zary, pudrowe futerko i korale z Promodu. Marzyłam o nich już od dawna. Składają się z szarych perełek, niektóre są otoczone siateczką inne zaś koronką do tego doczepiona jest tiulowa róża która nadaje mu romantycznego nastroju:) Dostałam od babci w prezencie również kurtkę zimową z Van Graffu, ale to zaprezentuję innym razem. Tymczasem znikam szykować się Studniówkę. To już dziś!:)
Zdjęcia polestały dokładnie pod moim pokojem czyli w Grocie Solno-Jodowej :)

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Malinowo

Sweterek jest prezentem od mamy. Uwielbiam jego malinowy kolor i to, że jest mi w nim bardzo wygodnie. Nie jest obcisły, a przylega do ciała, a ściągacz na dole nie krępuje w ogóle moich ruchów. Żółta torba należała jeszcze do niedawna do mojej rodzicielki, jednak szybko skonfiskowała ją Organizacja Poszkodowanych Dużych Dzieci w mojej własnej osobie:D Gdy do zwykłej torby nie mieszczą się wszystkie ksiażki, ona jest po prostu niezawodna! Buty i jeansy chyba zanoszę do rozprucia:D

P.S. A do zdjęć pozował ze mną ukochany domownik mojej mamy - Tuniek (w razie pytań- tak to jest York, tylko czarny i ścięty na krótko)




poniedziałek, 11 stycznia 2010

Zimowa Łąka

Dzisiejsze zdjęcia zrobione zostały dwie godziny temu po moim powrocie z zajęć z chemii, dlatego też wybaczcie moje zblazowanie;) Dziś nie będę już marudzić;) Powiem tylko, że czekałąm na przystanku godzinę bo nic nie przyjechało i wiecie co? człowiek w takich chwilach docenia proste rzeczy- na przykład gorącą herbatę, którą zrobiłam sobie w termokubku na drogę, albo po prostu zwyczajną ciepłą i pachnącą kąpiel po powrocie do domu. Teraz się cieszę patrząc na zimny śnieg na dworze. U mnie świeczki, delikatna muzyka i relaks...jeszcze chwilę... po północy do nauki znów;)
Postanowiła nie dać się zimie i ubrać się w łąkę. Bardzo lubię tę bluzkę, jest z dziwnego delikatnego i rozciągliwego materiału. Wygrzebałam ją z szafy babci, kolczyki- dzieło Milśen czekoladowy kardigan jest eksploatowany prawie non stop, a Esterowe jeansy sprawdzają się idealnie na zimę- zakończone ściągaczem powodują że nogawki nie moczą się od śniegu. Żyć nie umierac!;)









Moja pseudo choinka:D

czwartek, 7 stycznia 2010

W barwach tęczy




Prezentuję Wam mój dzisiejszy strój . Sweterek jest prezentem gwiazdkowym od rodziców. Marzyłam o nim od dawna. Gdy pierwszy raz zobaczyłam go u mojej koleżanki skojarzył mi się z bajkami mojego dzieciństwa, Muminkami, i tymi "skandynawskimi magicznymi klimatami". Wpływa swoimi bajecznymi kolorami na mój kiepski nastrój. Perspektywa zbliżającej się matury zabija mnie wewnętrznie. Marzę o zajrzeniu na wyprzedaże ale nie mam zupełnie czasu. Może za 2 tygodnie...;)

niedziela, 3 stycznia 2010

Po sylwestrowo

Nareszcie wróciłam z maratonu podróż- Poznań-> Łódź-> Szczyrk. W Poznaniu byłam u Zajeca by pozwiedzać jego studenckie miasto, posprzątać mieszkanie, które zarosło brudem od czasu mojej ostatniej wizyty;) W Łodzi byłam przelotowo- zabrać rzeczy na narty i czym prędzej pojechaliśmy do Szczyrku gdzie wraz z moimi przyjaciółmi z klasy spędziliśmy Sylwestra. Impreza odbyła się na "stoku" (można to tak nazwać?) Gdzie mieliśmy doskonały widok na petardy, rozpaliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski. Nie zaprezentuje wam mojej kreacji sylwestrowej bo była nią kurtka i spodnie narciarskie;D Jutro niestety powrót do szkoły i problemów dnia codziennego...eh
Ale z okazji nowego roku chciałam życzyć wam moi drodzy wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! Mocy inspiracji i zapału!
Prezentuje wam zdjęcia z Poznania i z sesji konkurs, zdjęć ze szczyrku niestety nie mam jeszcze;)

Szczyrk


Poznań o nocnej porze






Mam na sobie: Sylwestrową sukienkę moej mamy, toczek H&M, opaska jakiś sklep w Manufakturze