Prezentuję wam dziś prezent, który przywieźli mi rodzice z Chorwacji- granatowy kombinezon ze świetnego materiału którego nie potrafię określić:P Jest niesamowicie wygodny, na piersiach ma uroczą koronkę która nadaje mu dziewczęcego charakteru. Prawie go z siebie nie zdejmuję;) Na szyi zaś mam własnoręcznie zrobiony naszyjnik zainspirowany blogami szafiarek szczególnie blogiem tej pani. Mój nie jest taki ładny i na pewno zakupię sobie lepszy właśnie w marissa shopie. Zdjęcia powstały jeszcze we Włocławku w uroczym ogrodzie Zajeca. Wraz ze mną pozują dwa koty i psiak-Atos.
10 komentarze:
Oj jak ja bym chciała w Tatry :D Jeszcze nigdy nie byłam, więc marzy mi się taka wyprawa :D
Kombinezon jest super!!nie dziwię się, że go prawie wcale nie ściągasz :D Podziwiam również zdolności artystyczne :D Naszyjnik na prawdę jest super i bardzo ładnie wykonany ;) Ja kompletnie nie wiem jak się za taki zabrać ;)
Udanej podróży więc życzę i czekam na powrót, a wraz z nim obszerną relację ;)
Buziaki ;)
ps. Zachwyciłam się sukienką z poprzedniego posta!
fajoski wisior!
wyglądasz cudownie,kombinezon jest wspaniały,zazdroszczę CI go.No i zazdroszczę Ci też wyprawy w Tatry.
Wyglądasz ślicznie! Kombinezon bardzo mi się podoba. Cieszę się, że moje naszyjniki przypadły Ci do gustu ;-))
magiczny ten kombinezon.
niezly kombinezon! udanego wyjazdu :)
o jaki ładny kombinezonik, i naszyjnik własnej roboty :)
Loczku... mnie te Twoje wlosy zawsze rozpraszaja! wygladasz słodko! przepraszam, ale tylko to mi sie cisnie na usta;) zadowolona, wakacyjna, promieniejaca dziewczyno!
pasuje Ci ten outfit! no i lubie te naszyjniki...;D
świetny kombinezon!
Szalenie podoba mi się Twoja fryzurka;)
Prześlij komentarz